Mama, babcia, sołtyska....

W połowie marca Grażyna Nowak została wybrana na sołtysa Bargłów. Zastąpiła na tym stanowisku – Mirosławę Sławińską.

Od urodzenia mieszka w Bargłach: - To moja mała ojczyzna – mówi Grażyna Nowak. - Dlatego chciałabym, żeby piękniała i ludziom żyło się coraz lepiej. Dlatego też, między innymi, zdecydowałam się, żeby kandydować na sołtysa tej miejscowości. Poza tym mój ojciec był wielkim społecznikiem. Udzielał się nie tylko w OSP, ale przez kilka kadencji był właśnie sołtysem Bargłów. Grażyna Nowak przyznaje, że zawsze bardzo podziwiała swojego ojca i jego zaangażowanie w pomoc innym ludziom.

Grażyna Nowak przyznaje, że pracy sołtysa będzie się mogła bardziej poświecić ponieważ jest w tej chwili na tzw. świadczeniu przedemerytalnym, ma więc więcej czasu na pracę społeczną. Funkcja, której podjęła się w marcu nie przeszkodzi jej w pracy w Kole Gospodyń Wiejskich, gdzie działa od wielu lat.

Prywatnie nowa sołtys Bargłów jest mamą trójki dzieci: – Dorosłych już dzieci. Mam córkę i dwóch synów – dodaje Grażyna Nowak. - Ale muszę się pochwalić, że jestem już także babcią. Mam wnuczkę Emilkę, Gabrysię, Madzię i Hanię oraz wnuczka Mikołaja.

- Uwielbiam pracę w ogrodzie. Bardzo się przy niej relaksuje – wyznaje Grażyna Nowak. - Jakie mam marzenia? Bardzo chciałabym wybrać się na wczasy, ale gdzieś bardzo daleko. W akies ciepłe miejsce, gdzie trzeba dolecieć samolotem...

an