Pani Irena Rogacz, mieszkanka gminy Poczesna
z dnia: 2024-05-28
- 28 maja 2024 roku ukończyła 100 lat!
Gratulacje i życzenia zdrowia przekazał Jubilatce Wójt Gminy Poczesna – Artur Sosna oraz kierownik Urzędu Stanu Cywilnego – Agata Adamus. Był kosz kwiatów, upominek i list gratulacyjny.
Pani Irena mieszka w Poczesnej ze swoją rodziną.
- Całe życie była bardzo samodzielna. Nie chciała słyszeć o jakimkolwiek „wspomaganiu” – wspominają domownicy. – Nawet kiedy nadszedł czas, żeby podpierać się laską – tak dla własnej wygody i bezpieczeństwa - odmówiła. Poprosiła aby kupiono jej duży i mocny parasol, który spełniał rolę laski, ale laską nie był…
Bardzo ciężko pracowała. Ciągle w ruchu. Uważała, że trzeba jeść zdrowe rzeczy, bez konserwantów i polepszaczy, dlatego kiedy przyszedł moment, że nie mogła kupować mleka prosto „od krowy” – przestała go w ogóle pić.
Mimo wielu obowiązków znajdowała jeszcze czas na działanie dla społeczności, w której mieszka. Udzielała się również w kościele.
- Śmiejemy się, że to zostało jej z dzieciństwa – mówią domownicy. – Kiedy zmarł marszałek Józef Piłsudski, miała 11 lat i została wybrana, żeby na akademii recytować wiersz. Był to wiersz o Emilii Plater. Do tej pory go pamięta. W całości!
Bliscy Ireny i Rogacz twierdzą, że pamięć i ogólnie stan umysłu zachowała także dzięki temu, że zawsze lubiła czytać.
- Ona wręcz „połykała książki” – twierdzą. – „Wyczytała” wszystko co było w Poczesnej i trzeba było do biblioteki, do Częstochowy jeździć, żeby nowe lektury przywozić.
Z okazji 100-tnej rocznicy urodzin, pani Irena przyjmowała życzenia od gości, którzy życzyli Jubilatce 200 lat w dobrym zdrowiu.
AN, fot. AN
zam. an
Pani Irena mieszka w Poczesnej ze swoją rodziną.
- Całe życie była bardzo samodzielna. Nie chciała słyszeć o jakimkolwiek „wspomaganiu” – wspominają domownicy. – Nawet kiedy nadszedł czas, żeby podpierać się laską – tak dla własnej wygody i bezpieczeństwa - odmówiła. Poprosiła aby kupiono jej duży i mocny parasol, który spełniał rolę laski, ale laską nie był…
Bardzo ciężko pracowała. Ciągle w ruchu. Uważała, że trzeba jeść zdrowe rzeczy, bez konserwantów i polepszaczy, dlatego kiedy przyszedł moment, że nie mogła kupować mleka prosto „od krowy” – przestała go w ogóle pić.
Mimo wielu obowiązków znajdowała jeszcze czas na działanie dla społeczności, w której mieszka. Udzielała się również w kościele.
- Śmiejemy się, że to zostało jej z dzieciństwa – mówią domownicy. – Kiedy zmarł marszałek Józef Piłsudski, miała 11 lat i została wybrana, żeby na akademii recytować wiersz. Był to wiersz o Emilii Plater. Do tej pory go pamięta. W całości!
Bliscy Ireny i Rogacz twierdzą, że pamięć i ogólnie stan umysłu zachowała także dzięki temu, że zawsze lubiła czytać.
- Ona wręcz „połykała książki” – twierdzą. – „Wyczytała” wszystko co było w Poczesnej i trzeba było do biblioteki, do Częstochowy jeździć, żeby nowe lektury przywozić.
Z okazji 100-tnej rocznicy urodzin, pani Irena przyjmowała życzenia od gości, którzy życzyli Jubilatce 200 lat w dobrym zdrowiu.
AN, fot. AN
zam. an