logo facebook
Ta strona używa Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania - przeczytaj naszą politykę prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z polityką prywatności. AKCEPTUJĘ
Zdjęcia z Gminy Poczesna
Herb Gminy Poczesna
 

Zimna materia z możliwościami

    z dnia: 2015-01-14
38 lat temu Marek Lewandowski zaryzykował. Postawił na lustra i szkło. Dzisiaj firma Lemar, którą prowadzi wraz z synem Marcinem, z produkcji szyb zespolonych i witraży znana jest nie tylko w Polsce.
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami

Marek Lewandowski przyznaje, że początki były trudne: - Można powiedzieć, że podjąłem decyzję aby zająć się czymś, o czym nie miałem zielonego pojęcia – wspomina. - Ale doszedłem do wniosku, że jak się ma wytyczony jasny cel i konsekwentnie się do niego dąży, to mimo drobnych niepowodzeń, wszystko się uda. Tej zasady trzymam się całe życie.

Chciał produkować lustra. Nie było innego wyjścia – musiał się tego nauczyć.

- Na Błesznie miałem znajomego szklarza. Umówiłem się z nim, że mnie nauczy – opowiada Marek Lewandowski. - No i rzeczywiście pewnego dnia wybrałem się do niego. On pokazał mi jak się robi lustro. Cała nauka trwała dwie godziny. Musiałem wszystko zapamiętać. Wtedy wydawało mi się, że wiem jak to zrobić. Życie jednak to zweryfikowało.

Marek Lewandowski przyznał, że podczas tego dwugodzinnego kursu nie zdobył np. wiedzy na temat w jaki sposób należy zabezpieczać lustra przed działaniami zewnętrznymi.

- Nastał czas prób i błędów. Do wszystkiego musiałem dochodzić sam. Internetu niestety nie było... Jak patrzę z perspektywy czasy, to muszę przyznać, że wiedza była nie tylko kosztowna, ale czasami – w dosłownym tego słowa znaczeniu - bolesna... - dodaje Marek Lewandowski.

Właściciel Lemaru dopiął jednak swego. Pierwsze swoje lustra zaczął produkować w niewielkim pomieszczeniu, przy Al. NMP w Częstochowie. Potem wynajął pomieszczenia w Korwinowie. Opracował kilkanaście wzorów luster. Ramy produkował mu jeden z mieszkańców Korwinowa.

- I tak powoli zacząłem być na rynku znany. Uznałem, że nie można stać w miejscu i trzeba zacząć się rozwijać. Kupiłem więc działkę we Wrzosowej i rozbudowałem zakład. Uznałem, że lepiej zając się czymś na większą skalę. Znów nauka, szkolenia i przejście na produkcję szyb zespolonych.

To było na przełomie 1996 i 1997 roku. Kilka lat później, w 2004 roku, Lemar – za sprawą syna – Marcina Lewandowskiego, zaczął również specjalizować się w produkcji witraży.

- Syn ma zdolności plastyczne i wyobraźnię przestrzenną – tłumaczy Marek Lewandowski. - I jest samoukiem zupełnie jak ja.

- Mnie już było trochę lżej niż ojcu, bo wiele rzeczy mogłem podpatrzeć w internecie. Ale pomysły rodziły się i nadal rodzą w mojej głowie – wspomina Marcin Lewandowski. - Początkowo też nie było łatwo. Ale w osiągnięciu celu bardzo wspierali mnie rodzice i moja żona. Wierzyli we mnie, a to dodawało mi pewności, że uda mi się osiągnąć to co sobie wytyczyłem.

Z obserwacji Marcina Lewandowskiego wynika, że klientom bardzo podobają się witraże. Bardzo chętnie „wmontowują” je np. w drzwi wejściowe czy wewnętrzne. Ozdabiają nimi drzwiczki szafek swoich mebli. Czasami zamawiają ten sam motyw do drzwi i mebli, tak aby wszystko stanowiło całość.

- Ale też zauważyłem, że klienci trochę się tych witraży obawiają – śmieje się Marcin Lewandowski. - Po pierwsze myślą, że to bardzo droga inwestycja a po drugie, że za bardzo kolorowa. Dlatego jeśli już się decydują na witraż, to raczej jednokolorowy, ew. z bladym żółtym. A przecież w witrażu właśnie najpiękniejsze są intensywne kolory... Szczególnie, jak przechodzi przez nie słońce. Wówczas witraż staje się jeszcze piękniejszy i cieszy oko i duszę.

Marcin Lewandowski przyznaje, że robienie witraży, to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja: - To jest żmudna praca, żeby wykonać ją dobrze, to konieczne jest cierpliwość i wielkie skupienie.

- Patrząc z perspektywy tych blisko 40 lat wiem, że podjąłem dobra decyzję – podsumowuje Marek Lewandowski. - Szkło to trudna i zimna materia do obróbki, ale z wielkimi możliwościami. I kiedy się już zacznie „pracować w szkle”, to się człowiek w tej pracy zakochuje.

- Szczególnie jeśli chodzi o witraże – dodaje Marcin Lewandowski.

an

Lemar daje prace około 20 osobom. Jak jest sezon i większe zapotrzebowanie na szyby czy witraże – zatrudnienie wzrasta.

 
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościamiZimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami
Zimna materia z możliwościami